24.11.08


kim jest ten, co do wrót ciągle kołacze
dałaś mi, mamo, zbroję twardą
i oszalały chłód który żre mi serce
myślałam, że Kogoś kocham
lecz i jego nie kochałam

nie nauczyłaś mnie nocować na pustyni
ani nawet języka wilków – nic mi nie dałaś

a ja byłam kołyską wiatru
naczyniem krwi igłą strachu
ścieżką milczenia
we mnie się obce światy spiętrzały
i rosły
więc biegłam krzycząc
by zagłuszyć ból
to dojrzałe przerażenie dopiero teraz pojmuję
lecz wtedy było jak dzikie zwierzę

choćbym każdej nocy otwierała mu drzwi
wiem że nie ma odwrotu
i myślę: dobrze że jest skrzynia z poezją
dla tych co nigdy nie kochali
naprawdę
choć umierali z miłości

gdzie więc się podział porcelanowy dzwoneczek mojej duszy

czy odtąd już zawsze głuche dudnienie

i kim jest ten co tak ciągle kołacze

X

Archiwum bloga